
Mieliśmy ostatnio piękny sztorm stojąc przy plaży. Fale zrobiły się przednie, więc rano pojawili się surferzy. Dzieciaki wstały chyba lewą nogą więc poranek był dość wyczerpujący. W końcu Natalia mówi: ‚potrzebuję wyjść! Wyciągnij mi piankę i dechę’.
Wskoczyła w piankę, rozgrzała się i poleciała za chłopakami A ja zostałem z krzyczącymi dzieciakami
Ta to umie się ustawić
Trochę ją fale przemieliły, ale za to adrenalina na najwyższym poziomie, wróciła odstresowana i zadowolona.




