Workaway cz.2

UWAGA! Na końcu zagadka, więc przeczytajcie od A do Z 😀 Każdego poranka po śniadaniu, około godziny 0800 spotykamy się przed domem na małej rozgrzewce. Zaczynamy od piosenki: ‘I love nature’, którą możecie posłuchać w naszym wykonaniu tutaj 😊 Poszanowanie natury, uczenie się jej. Natury, która jest naszą szkołą, klasą, a zwierzęta przyjaciółmi. Po odśpiewaniu … More Workaway cz.2

Costa Verde cz.3

Po kilku dniach na dzikim parkingu przy Spiaggia di Scivu ruszamy dalej w kierunku wydm Dune di Piscinas. Droga, która prowadzi nad morze jest ponownie kręta, to wije się w górę, to opada na dół. Mijamy górnicze miasteczko Ingurtos, które jeszcze w pierwszej połowie zeszłego wieku tętniło życiem.  Na wielkim szutrowym parkingu stoi jeszcze jeden … More Costa Verde cz.3

Workaway

Swojego czasu oglądaliśmy w necie namiętnie produkcje BBC World – ‘Where the wild men are’ z Ben Fogle, którego mogliście spotkać już w filmie, o którym pisaliśmy ‘ The plastic ocean’. Off-gridowcy, żyjący inaczej, nie biegnący za karierą. Ludzie, którzy dzieciom pokazywali inną drogę przez życie, alternatywę do mainstreamu. To właśnie ich odwiedzał Ben, mieszkając … More Workaway

Costa Verde cz.2

Po kilku dniach dotarliśmy w końcu do miejsca, od którego oficjalnie zaczyna się Costa Verde, czyli Capo Pecora. Jedno z niewielu miejsc bardzo polecanych, które odwiedziliśmy. Zima i Covid dały nam tą przewagę, że nawet bardzo turystyczne miejsca były puste. W lato pewnie byśmy machnęli ręką i tu nie zajrzeli. A warto! Choć trzeba ruszyć … More Costa Verde cz.2

Kamper kamperowi nierówny

Dziś krótko bo tydzień zwariowany. Podczas naszej 10-miesięcznej podróży spotkaliśmy tylko nieliczne kampery. Najazd zaczął się dopiero, kiedy wyjeżdżaliśmy. Pod koniec maja Sardynia, Włochy i cała Europa otworzyły swoje granice, zaczął się upalny okres. Gdy w ostatnią niedzielę jechaliśmy do Olbii na spotkanie z Kasią naliczyliśmy kilkadziesiąt kamperów, które przypłynęły porannym promem. ‘Dobrze, że już … More Kamper kamperowi nierówny

Przyjaźnie

Po 9 miesiącach życia w vanie, ciągłych rozjazdach, w końcu zatrzymaliśmy się na dłużej. Dziadkowie dołączyli, więc jest raźniej. Dzieciaki mają w końcu innych dorosłych, niż krzyczących rodziców 🤪 Nie mówiąc o mnóstwie innych dzieciaków .Miejsce, jakich mało na świecie. Bo jak nazwać ‘kemping’, na którym do dyspozycji są dwie pompy głębinowe, kilka TOITOI, więc … More Przyjaźnie

‘Miejsca, które nas urzekły’ cz.1

Choć na wschodnim wybrzeżu, tym pierwszym dla nas, na którym spędziliśmy dwa miesiące naszej podróży było sporo miejsc, w których się zakochaliśmy, to jednak dziś zacznę od zachodniego wybrzeża, miejsca które na pierwszy rzut oka nie wyglądało dla nas bardzo zachęcająco. Bardziej mnie tam ciągnęło niż Natalię. COVID pokrzyżował nasze plany chłonięcia sardyńskiej kultury. Brak … More ‘Miejsca, które nas urzekły’ cz.1

Slow Travel

Czas COVID’u był dla nas błogosławieństwem i przekleństwem zarazem, jednak z trochę innych powodów, niż dla większości. Sardynia, ze swoją różnorodnością, urodą, dzikością nie zrobiłaby na nas tak wielkiego wrażenia, gdyby nie fakt, że byliśmy tam ‘sami’. Większość miejsc, w których nocowaliśmy, zatrzymywaliśmy się na dłużej, była tylko dla nas. Tylko od czasu do czasu … More Slow Travel

‚Jolly Roger’

Ależ spotkanie! Mandela każdego dnia katuje nas piosenką (bardzo ją lubię, jednak synku ileż można ) – ‚Jolly Roger zmarnował życie mi…’. Robi to albo ciszej albo krzyczy na całe gardło, przy tym walcząc z Maliką patykami, które magicznie zmieniają się w pirackie szable. No i taka okazja – piraci i statek piracki Mari-Ann prosto … More ‚Jolly Roger’

Smak pomarańczy

Jak można zdobyć najlepsze pomarańcze na Sardynii? Ten sposób działa tylko, gdy: żona jest pomysłowa , mieszka się w kampervanie, podróżuje z bardzo uśmiechniętymi dzieciakami, do tego podczas zimy (o COVID’zie wspominał nie będę) i trafi się na pozytywnego czlowieka. Dziękujemy temu nieznajomemu, który okazał nam DUUUUUŻO serca. Cholera…nie ma tu nic o wspaniałym, przystojnym, … More Smak pomarańczy